Choć sobotni poranek przywitał nas jesiennym chłodem, postanowiliśmy wykorzystać wolny dzień, aby trochę się poruszać, czegoś się dowiedzieć i razem miło spędzić czas. Nasze spotkanie rozpoczęliśmy od modlitwy oraz kilku mądrych uwag na temat zasad bezpieczeństwa podczas rowerowej wycieczki. Droga, którą pokonaliśmy, nie była ani długa, ani wyczerpująca. Dzięki temu mogliśmy spokojnie podziwiać otaczające nas podlaskie krajobrazy. Kiedy dojechaliśmy do wsi Puciska, czekało już na nas rozpalone ognisko i ciepła herbata. Pieczona kiełbaska dodała nam sił do zabawy. Wesołe harce urozmaicaliśmy puszczaniem latawca. Szkoda tylko, że wiatr nie mógł do końca się zdecydować. Wiać czy nie wiać?
Wspaniali mieszkańcy Pucisk, którym z całego serca dziękujemy, przygotowali nam słodką niespodziankę. Rogaliki i ciasto smakowały wybornie.
Wszystko co dobre szybko się kończy. Tak było i tym razem. Za nim się obejrzeliśmy nadszedł czas powrotu do domu. Z Bożą pomocą szczęśliwie dojechaliśmy do Hajnówki.
Dzisiejsze przedpołudnie po raz kolejny utwierdziło nas w przekonaniu, że mieszkamy w pięknym i ciekawym miejscu.
Ks. Mariusz Jurczuk